Na podstawie dzieła Władysława i Ewy Siemaszków „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939–1945” (t. 1, s. 558–559) nigdy nie dowiedzielibyśmy się o tym, jak zbrodnicza była polska „samoobrona” z Rożyszcz w 1943 r., ilu zamordowała Ukraińców m.in. we wsi Swóz. Siemaszkowie na podstawie relacji świadków (?) stwierdzili, że w tej wsi zamordowana została nieustalona bliżej ilość Polaków. W odpowiedzi obrońcy Rożyszcz mieli Swóz tylko spalić, nikogo z Ukraińców nie mordując. Tymczasem ukraińskie ofiary zapamiętali świadkowie-mieszkańcy Swozu, których relacje utrwalił badacz z Łucka Iwan Puszczuk. Niżej fragment jednej z nich. Dzięki nim wiemy dziś, jak wyglądała „samoobrona” Rożyszcz i czy na pewno w obronie własnej jej członkowie zamordowali nie mniej, jak 66 Ukraińców w samym Swozie. Poniższe dane udostępniane są w języku polskim po raz pierwszy.
Świadectwo Bondar Mariji Awramiwny, Sardaczuka Mykoły i in. świadków urodzonych w Swozie […]
Żaden Tadeusz Bryza we wsi nie mieszkał i nieprawdą jest (Siemaszkowie, [relacja 1390]), że w tym czasie został zabity ktoś z Polaków. Czerwoni partyzanci, którzy przychodzili w naszą okolicę, dowiedzieli się, że polska samoobrona posiada zapas broni, przechowując go w jednej ze stodół graniczącej ze Swozem, zasiedlonej prawie wyłącznie przez Polaków kolonii Retówka. Polacy odmówili wydania tej broni. Czerwoni zdecydowali się zabrać ją siłą. Zrobili to w najbardziej dostępny dla siebie sposób – napadając od strony wsi Swóz. W wyniku napadu podpalono w sąsiedztwie kilka polskich obejść w Retówce i samą stodołę. W Swozie słychać było wybuchy i krzyki tamtejszych polskich mieszkańców. Niezwłocznie (a stało się to 29 sierpnia 1943 r.) z polskiej placówki w miasteczku Rożyszcze przyleciało kilkadziesiąt bojowców i zaczęło zabijać mieszkańców Swozu, rabować, palić wieś. Uratowało się tylko kilka domów na chutorze Obirki i Pleszewe, zabitych zostało kilkadziesiąt mieszkańców wsi, którzy nie zdążyli uciec.
Zginęli: Sardaczuk Petro Iwanowycz lat 62, jego żona Sardaczuk Hanna (lub Ahafija) Naumiwna lat 62, syn Wasyl ur. w 1900 r., małżeństwo innych Sardaczuków (Łukasza Sardaczuka?), „Jewtuszycha”, Honczaruk Kłym, Sardaczuk Hanna Markiwna lat 60, Iwaniuk Danyło Semenowycz, Kyryczuk Marija, Iwaniuk Ihnatij Semenowyz, Iwaniuk Hryhorij.
Po jakimś czasie zamordowani zostali: Bojmuk Kłym Fedorowyz, Chmilewski Jakiw, Honczaruk Ołeksander, Honczaruk Ołeksij, Bojmuk Ołeksij Łewkowycz, Sardaczuk Kłym, Honczaruk Oksentij, Sardaczuk Petro (mogło takich być dwóch), Bojmuk Fyłymon Trochymowycz, Kotelczuk Mychajło Ołeksandrowycz, Iwaniuk Mychajło Jakowycz, Chomuk Feodosij Iwanowycz. Kaleką został Chomuk Semen.
3 grudnia 1943 r. Polacy z placówki w miasteczku Rożyszcze znowu napadli na Swóz. Zabrali ostatnią krowę rodzinie Supruniuka Petra. On poszedł na placówkę prosić, aby ją oddali – tam został zamęczony. 4 grudnia [1943 r.] Polacy znowu byli we wsi. Szli, rabując od ziemianki do ziemianki, nie minęli żadnego z nielicznych domów, które pozostały. W jednym z nich – należącym do Sardaczuków – zebrało się 10 rodzin. W tym domu od razu zabili Honczaruka Somka lat 40, 9 mężczyzn zabrali ze sobą, potem wrócił tylko jeden.Polacy zamordowali takie osoby: Sardaczuk Awraam Markowycz ur. w 1909 r., Chmiłewski Ulan ur. w 1909 r., Chmilewski Wasyl Tarasowycz ur. w 1908 r., Suprгniuk Ołeksij ur. w 1912 r., Tetiana – córka Onysyma, Iwaniuk Feodosija Iwaniwna lat 45, Sardaczuk Hanna z mężem, Sardaczuk Anastazija, Chmiłewska Marija. Spłonęli: Iwaniuk Pawło Jakowycz lat 45, Sardaczuk Chima lat 50, Iwaniuk Marija Jakiwna lat 30, Chmilewski Adam lat 50.
Oprócz nich Polacy zamordowali: Honczaruków Oksenija i Samijłę, Iwaniuków Danyła, Feodosija, Serhija, Chmilewśkiego Hryhorija, Iwana, Petra Andrijowycza, Petro Maksymowycza, Szurmę Ołeksija Stepanowycza, Sardaczuka Kłyma, Ninę, Łukasza…
Świadkowie uważają, że we wsi zginęło nie mniej, jak 100 osób. […]Polscy mieszkańcy wsi jeszcze przed pierwszym napadem [„samoobrony” z Rożyszcz] wynieśli się do polskiej placówki w miasteczku Rożyszcze, skąd w 1946 r. wyjechali do Polski. Nie jest prawdą, że we wsi – jakoby upowcy, rzecz jasna – zamordowali dwóch Ukraińców-mieszkańców wsi: Syryniuka i Hryniuka (Siemaszkowie, [relacja] 1713). Nazwiska te we wsi nie są znane.
Tłumaczenie: Bogdan Huk.
Źródło: Spohad Bondar M. A, d. n. 24.05.1937 r., Sardaczuka M. A., d.n. 22.03.1941 r. [i in.], w: Iwan Puszczuk, Trahedija ukrajinśko-polśkoho protystojannia na Wołyni 1938–1944 rokiw. Kiwerciwśkyj rajon, Łućk 2008, s. 109–110.