ОРІХІВЦІ (pol. Orzechowce) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie przemyskim. W 1939 r. liczyła 1010 mieszkańców: 520 Ukraińców, 410 Polaków, 65 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 15 Żydów [Kubijowycz, 56].
HISTORIA
W 1900 r. w Orzechowcach przeważali grekokatolicy: na 717 mieszkańców wiernymi tego obrządku było 550 osób, rzymskich katolików było 171, wyznawców wiary Mojżeszowej 26 osób [Kubijowycz, 121].
Dokumenty mordu na mieszkańcach narodowości ukraińskiej w 1945 r.
1950 listopad 29, Przemyśl – Fragment protokołu przesłuchania podejrzanego Jana Dźwierzyńskiego przez Stanisława Jędrysa, oficera śledczego WUBP w Rzeszowie
[…] Pytanie: Wyjaśnijcie działalność organizacji BCh po wyzwoleniu Polski. […]
Odpowiedź: […] W miesiącu czerwcu 1945 r. otrzymałem rozkaz od Kisiela Romana, żeby zorganizować akcje na wioskę Orzechowce. Więc w myśl tego polecenia zorganizowałem akcję, w której sam brałem udział jako komendant tej akcji oraz z gr. Orły brali udział Łuczyk Antoni, Fabian, Koba Dominik, Gałuszka Stanisława, Anioł Franciszek, Lichtarski Franciszek, Wolekiewicz Andrzej, Balawender Józef, Jędrzejec Eugeniusz oraz ludzie obcy, którzy stacjonowali w Orłach, pochodzili oni z terenów wschodnich. […] W czasie akcji a domowników nie zastaliśmy nikogo, ponieważ jak mówiłem do Głogowskiego Tomasza, Lenara Antoniego, że będzie tam akcja, a ponieważ oni byli powiązani z Ukraińcami, więc ich powiadomili i wszyscy [Ukraińcy] wówczas wyjechali na stację w Żurawicy. […] Następnie z mojego polecenia pojechał Machowski Józef, Majchrowicz Janina, Sołecki Wacław i Zbyszek, który pochodził z Łodzi, nazwiskiem nieznany mi, w celu pobicia Kota Józefa za utrzymywanie kontaktów i obcowanie z Ukrainką, która była agentem gestapo, a ojciec jej był organizatorem SS na terenie gminy Orzechowce, więc po przybyciu ich na miejsce wymienionemu Kotowi wymierzyli 25 kijów i przy tym zastali tą Ukrainkę i zastrzelili ją, i zabrali jej garderobę […].
Odpis, maszynopis. IPN-Rz-050/124, t. 1, k. 68.
KOMENTARZE
Na stronie Gminy Żurawica www.zurawica.pl w opisie historii Orzechowiec nie ma słowa ruski, ukraiński, a także żadnych informacji o losach niepolskich mieszkańców, którzy liczebnie we wsi przeważali aż do 1945 r.
Michel Galazyka
Moja droga mi mała historia
Urodziłem się w Belgii w 1965 r., gdy ojciec wyemigrował z Polski. Przyjechał do pracy w belgijskich kopalniach w 1945 r. Ojciec mój, Józef Galazyka, urodził się w Orzechowcach w 1924 r.
Jego ojciec miał na imię Józef. Urodził się w Orzechowcach w 1891 r., zmarł w Orzechowcach w 1938 r. Prowadził mały sklep spożywczy. Był kulawy z powodu brzydkiej rany pochodzącej z obstrzału Orzechowiec podczas I wojny światowej. Żonaty z Anną Szczepan, mieli 9 dzieci: 9 chłopców.
W 1947 r. moja owdowiała babka została przymusowo przeniesiona do Sokolnik pod Lwowem. Wyjechała z 5 dziećmi. Pozostała 4 nie wróciła z wojny.
Mój ojciec próbował szczęścia w Belgii, dwóch innych braci w Australii, a 1 zmarł w Niemczech.
Ojciec mojego dziadka nazywał się Dmytro(1851-?); jego ojciec nazywał się Iwan (1818-1855); jego ojciec nazywał się Ołeksij(1776-1836). Wszyscy urodzili się i zmarli w Orzechowcach. Wszyscy byli greko-katolikami i wszyscy rozmawiali po ukraińsku.
Regularnie odwiedzam Orzechowce, zwłaszcza stary opuszczony cmentarz, gdzie spoczywają moi przodkowie. Pozostaje stara wieża, kościół został zburzony około 1960 r. Moi kuzyni powiedzieli mi, że dzwon z dzwonnicy został zabrany do Sokilnik koło Lwowa. W wiosce nikt już nie zna tej historii. Dużo szukałem zdjęcia starego kościoła, ale oczywiście go nie znalazłem. Prosiłem mieszkańców i księdza, ale to tak, jakbym mówił o migracji robaków w marcu. Zaproponowałem nawet zapłatę 100 euro na facebooku dla tego, który znalazłby to zdjęcie.
Myślę, że Polska nie chce już więcej słyszeć o tej historii. Napisałem do Prezydenta Żurawicy i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałem wypić drinka z każdym w Orzechowcach w 2017 r., aby uczcić 70. rocznicę tej historii. Nie odpowiedzieli mi. Więc sam przywiozłem sobie z Orzechowiec i z archiwum drogie mi pamiątki:
To była historia Belga, który czasami z uśmiechem chodzi po wiosce Orzechowce.
DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
Wyniki monitoringu z 22 kwietnia 2018 r.
CERKWISKO
Świątynia pod wezwaniem św. Dymitra, zbudowana w 1920 r. na miejscu cerkwi drewnianej z 1851 r., została zniszczona prawdopodobnie w latach 60. Wg informatora (rozmowa 22 kwietnia 2018 r.) z materiału zbudowano Dom Nauczyciela, który stoi obecnie tuż obok cerkwiska, patrz dwie ostatnie fotografie.
DZWONNICA CMENTARNA
CMENTARZ
BIBLIOGRAFIA