КОСТЕВА (pol. Kosztowa) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie przemyskim. W 1939 r. liczyła 1400 mieszkańców: 730 Ukraińców, 620 Polaków (w tym 280 kolonistów), 40 Żydów [Kubijowycz 1983, 111].
HISTORIA
Po deportacji części mieszkańców Ukraińców do Ukraińskiej SRR w latach 1945–1946 Wojsko Polskie w 1947 r. w ramach deportacji o kryptonimie „Wisła” wygnało ze wsi na tzw. Ziemie Odzyskane 203 obywateli RP narodowości ukraińskiej [Akcja „Wisła” 2013, 1046].
DOKUMENTY
1945, marzec 13, Przemyśl – Fragment raportu sytuacyjnego KPMO w Przemyślu dla Starostwa Powiatowego w Przemyślu za okres 8 luty – 12 marzec 1945 r. o mordzie na Ukraińcach w Kosztowej
W nocy 3. 3. 1945 r. grupa składająca się z około 200 ludzi uzbrojonych w karabiny maszynowe i automaty napadła w gromadzie Kosztowa na ludność ukraińska szykującą się do wyjazdu na Wschód. W czasie tego napadu zostali zabici: Stefaniszyn Michał, Dańczak Wasal, Skowronek Piotr, Kawiak Józef. […]
Komendant Powiatowy MO (-) F. Bielak
Oryginał, maszynopis. APP, SPP 49, k. 173–174.
Fragment przesłuchania Jana Gąski przez oficera śledczego PUBP w Brzozowie o mordach na Ukraińcach w Bachórzu dokonanych przez członków AK placówki w Dynowie
Następnie wiosną 1945 r. na rozkaz Kordowskiego „Stacha” udałem się wraz z Bukowińskim, Szymańskim, Kossakowskim, Szałajką Franciszkiem, Tereszczakiem i Pieniążkiem Kazimierzem oraz Pilipem Władysławem (obecnie na zachodzie), wszyscy byliśmy uzbrojeni w broń palną (ja miałem automat MP, własności Pilipa Henryka) do wsi Kosztowa powiat Przemyśl i tu zabraliśmy dwóch mężczyzn z nieznanego mi domu, który wskazał Pieniążek Kazimierz, których zaprowadziliśmy wszyscy pod Parasol, górę we wsi Chodorówka wraz z ich rzeczami, które jako przyjezdni mieli ze sobą i tu, to znaczy pod Parasolem ja zastrzeliłem jednego a drugiego mężczyznę zastrzelił Szałajko Franciszek z pistoletu, gdyż Kossakowskiemu, który chciał tego drugiego zastrzelić, zaciął się automat. Pozostali byli razem z nami w czasie zamordowania wymienionych oraz brali tylko udział przy zakopywaniu trupów, ja natomiast wziąłem dokumenty zamordowanych i oddałem je Kordowskiemu. Rzeczami pomordowanych podzieliliśmy się u Szymańskiego w domu z czego ja dostałem spodnie. […]
Następnie wiosną 1945 r. Kośmider Eugeniusz z Bachórza przyprowadził na gościniec w Chodorówce dwóch mężczyzn z rzeczami i spotkał się ze mną, to jest Gąską Janem, Siwskim Janem, obecnie na zachodzie, Bukowińskiem Władysławem, Bielcem Mieczysławem, i jeden z tych dwóch to jest Szymański albo Kossakowski, tego dokładnie nie pamiętam. Wszyscy wyżej wymienieni byliśmy z bronią, ja posiadałem pistolet „parabellum”. Zabraliśmy więc wspólnie z Kośmidrem Eugeniuszem tych dwóch mężczyzn i zaprowadziliśmy pod Receptę, górę we wsi Chodorówka, gdzie ja zastrzeliłem jednego z mężczyzn a drugiego Siwski Jan, a rzeczami podzieliliśmy się, z czego ja dostałem spodnie, koszulę i meszty, pozostali brali udział w zakopywaniu tych trupów, w czasie strzelania byli z nami. […]
Po za tym nic więcej sobie nie przypominam, jak tylko chcę dodać że wówczas gdy zabraliśmy dwóch mężczyzn z Kosztowej i zastrzeli ich pod „Parasolem”, to wzięta była również i kobieta, która z tymi mężczyznami szła, a którą ja osobiście zastrzeliłem z MP.
Źródło: AIPN Rz 107/772, Protokół przesłuchania podejrzanego J. Gąski, 14 IV 1948 r., k. 45.