ГРЕБЕННЕ (pol. Hrebenne) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie tomaszowskim. W 1939 r. w Hrebennem mieszkało 1630 osób, w tym 1420 Ukraińców, 190 Polaków (w tym 160 rzymskich katolików posługujących się na co dzień językiem ukraińskim), 10 Żydów i 10 Niemców [Kubijowicz, 64].
HISTORIA
W czerwcu i lipcu 1947 r. rząd Rzeczpospolitej Polskiej wygnał ze wsi 723 Ukraińców, pozostawiając na miejscu 78 osób uznanych za Polaków i 29 Ukraińców lub osób narodowo mieszanych [Akcja „Wisła” 2013, 1025]. Tymczasem w 1939 r. wyznanie rzymskokatolickie miało posiadać 160 osób, więc w 1947 r. właśnie taka ilość hrebinczan powinna zostać uznana za Polaków i nieobjęta deportacją. Dane W. Kubijowycza o łacinnikach mogły nie być precyzyjne, władza „lepiej” wiedziała kto jest kim, niektórzy rzymscy katolicy wybrali ukraińskość ponad wyznanie albo kilkadziesiąt łacinników po przejściu frontu uciekło ze wsi.
[w opracowaniu]
WSPOMNIENIA
Fragment rozmowy z Hryhorijem Piziurem ur. w 1929 roku w Hrebennym o mordach żołnierzy Wojska Polskiego na mieszkańcach tej wsi
[W Hrebennym był członek podziemia o pseudonimie] „Bajda”, a pisał się Stefan Piziur, syn Wasyla. […] Polacy zabili jego bratanka.
Kto to był?
Mychajło Piziur, syn Andrija.
Należał do UPA?
Nie należał, jeszcze był mały, młody. To był 1946 rok […].
A jak to stało się, że zabili tego Mychajłę?
Uciekaliśmy razem… Polacy robili obławę, chcieli wywozić na Ukrainę, ludzie uciekali. W lesie wszyscy byli z furami, ze świniami, i tam spali, ziemianki pobudowali. I potem [Polacy] zrobili obławę, to było 28 marca o godzinie 9. Okrążyli las i zaczęli to wszystko, fury, to wszystko palić…
A w jakim lesie to było?
Pomiędzy Hrebennym a Werchratą. Zrobili nagonkę na gościńcu między Tomaszowem a Lwowem. Zrobili zasadzkę. My wszyscy uciekaliśmy z Lipki, od Horajów, od Bożyków w kierunku na Kornie. Dobiegliśmy do szosy, patrzymy, że tu jest wojsko na koniach i stoją tankietki. Wróciliśmy. Szybko powyrzucałem to, co niepotrzebne i wlazłem na świerk, przywiązałem się. A on wlazł pod korzeń. Wojsko zaczęło latać. Przybiegł wojskowy, kabewiak i…
Po czym poznaliście, że to kabewiak?
Bo oni mieli granatowe otoki. Kabewiak krzyknął do niego: „Ręce do góry!”. Puścił serię i go zabił. […]
Czy podczas tej obławy jeszcze kogoś zabili, oprócz tego chłopca?
Wtedy więcej w lesie nie zabili. Zabili tylko jednego chłopca w Hrebennym, Łewkę Teodora.
Podczas tej obławy?
Podczas tej samej obławy, tylko, że on był we wsi. Jego zabili na podwórzu, tak niewinnie. Po prostu przyszli, zastrzelili i wszystko.
Ile miał lat?
On był z 1922 roku, to wtedy miał gdzieś 25, 26 lat. […]
Źródło: Archiwum Bogdana Huka. Zapis magnetofonowy rozmowy z Hryhorijem Piziurem z 1994 roku.
ZABYTKI UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
CERKIEW
Świątynia pod wezwaniem Mikołaja Cudotwórcy z 1697 r.
Wnętrze
DZWONNICA
CMENTARZ przycerkiewny
Fotografie 11-20 przedstawiają następstwa wydarzenia prawdopodobnie z 9 lipca 2011 r. Na cmentarzu pod wpływem ulewnych deszczy i ciężaru kamiennego cokołu krzyża miało miejsce zawalenie się sklepienia dawnego grobowca. Fotografie nr 11, 12, 14 wykonał 10 lipca Andrzej Bożyk, 15, 18 – Lech Żołądek w dniu 11 lipca, a 19-20 w dniu 30 lipca Mariusz Koper.
UPAMIĘTNIENIE OFIAR
KRZYŻ pańszczyźniany
CMENTARZ parafialny
CMENTARZ choleryczny